27.12.2020 09:53
Na zimową nudę
Ostatecznie takie wpisy robi się po to też, by
wydobyć od czytelników czy też innych blogerów
także ich sposoby na przetrwanie zimy bez jazdy. A nóż
ktos ma naprawde niezłe pomysly. No ale lecimy z tym co i jak to
zimowanie przelatuje u mnie. Są oczywiście wśród nas hardkorowcy,
którym obecna aura nie straszna i wskakują na swój
motocykl przy każdej możliwej okazji, jak tylko zobaczą trochę
słońca a temperatura oscyluje w granicach 5 stopni. Ja jednak z
natury jestem ciepłolubny i choć jestem w stanie znieść dla jazdy
motocyklem znacznie niższe temperatury niż to normalne, to po
ostatniej przejażdżce Huskim w godzinach
popołudniowo-wieczornych, gdy temperatura nagle z 7 spadła do ok.
3 miałem wrażenie, że wskazujący palec prawej dłoni nadaje się
już tylko do amputacji, bo fizycznie go nie czułem, postanowiłem,
że chyba to jednak za wielkie poświęcenie. Palec na szczęście
odtajał i mam nadal wszystkie pięć u obu dłoni a przy okazji
doceniłem wynalazek podgrzewanych manetek w BMW F900R,
które ma on na wyposażeniu seryjnym to jednak pozostałe
moje motocykle tego wynalazku nie mają, więc poszły
zimować. No niezupełnie, bo wiedziony złudną nadzieją,
że może jednak będzie jak kilka lat temu, gdy w grudniu w pracy
rozbierałem się do podkoszulka, gdyż koło południa bywało nawet
25 stopni w słońcu, Huskiego zostawiłem pod ręką w gotowości
bojowej. Błąd i złudna nadzieja. Ten rok i ta zima taka miła nie
jest. Mam też to, nazwijmy to szczęściem, że
mieszkam w kraju i regionie, gdzie zimy jakoś szczególnie
ostre nie są i -10 to się tu mówi, że "może się zdarzyć"
choć ja pamiętam ostatnio taką zimę z tymi temperaturami tutaj (i
śniegiem) jako mgliste wspomnienie sprzed 7 lub 8 lat. Każda
kolejna zima to raczej taka...Późna jesień z dodatkiem
śniegu, który mało kiedy leżał dłużej niż 3-5 dni. Do tego
to niemcy, więc nawet jak zdarzyło się, że w nocy sypnęło 30 cm
śniegu to do południa większość dróg była co najwyżej
mokra. Więc Ci co ich maszynom sól nie straszna
jeździli. Ten rok, ta zima jest powiedziałbym, stanem
pośrednim. Śniegu nie ma, najczęściej co pada to deszcz ale
termometr rzadko chce się wspiąć powyżej 5 stopni. No nie ma w
tym nic co by zachęcało mnie do jazdy. Nawet
samochodem. Co zatem robię? W tym roku z racji tego, że dwoje pozostałych
domowników to przyszli adepci sztuki jazdy na
jednośladzie, doszła dodatkowa rozrywka, która jednak
polecę każdemu, bo czasem warto sobie coś przypomnieć lub nawet
dowiedzieć się czegoś, co wcale nie musiało być takie oczywiste.
Mowa o Vlogach. Na Youtube oczywiście znajdziemy masę
różnych Vlogów z jednośladami w roli głównej
ale takich godnych polecenia i wartych uwagi jest już znacznie
mniej. tej zimy skupiliśmy się głównie na tych, gdzie
przede wszystkim można znaleźć wiele ciekawych porad nie tylko
dla początkujących. Znajdziemy na nich zarówno informacje
o tym jak i za pomocą czego dbać o nasz jednoślad, jak dobierać
ubranie, na co zwrócić uwagę podczas przygotowania
motocykla do zimy jak i po zimie do sezonu, czego się wystrzegać
podczas pierwszych kilometrów itd. itp. Świetne są też
materiały porównawcze różnych specyfików do
pielęgnacji zarówno ubiorów jak i samego motocykla
oraz tzw. lifehacki, czyli proste tricki i rzeczy,które
możemy zastosować na lub w jeździe motocyklem by była ona
łatwiejsza, przyjemniejsza i bezpieczniejsza. Czas na reklamę, czyli które konkretnie
kanały sobie oglądamy? Z polskich to przede wszystkim kanał
motobanda. Choć chłopaki zaczynali skromnie, to w krótkim
czasie osiągnęli poziom, który bez kozery można nazwać
profesjonalnym. Ok, nie wszystko co znajdziecie u nich wyczerpie
temat i czesto tez traficie na sprytne lokowanie produktów
ze sklepu motobanda, to jednak zawarte jest tam też wiele porad
nie tylko co i jak robic ale też sporo tego, czego nie robić lub
robic sie nie powinno, jak choćby...Jazda w
trampkach. Kolejny to Barry moto i scigacz. Zapytacie -
Ej, ale tam są głównie testy i prezentacje, o co ci
chodzi? A o to, że nawet jeśli obecnie macie motocykl i może
nawet niedawno go kupiliście, więc nie planujecie szybko zmiany
na inny to czasem warto, przynajmniej ja lubię poznać opinię
użytkowników innych motocykli, które być może
kiedyś będę rozważał jako kolejna maszyne. Po co robić to na
hura, tuz przed zakupem, jak mogę dziś rzucić okiem i już teraz
przypomnieć sobie, że ok...Chciałem VFR800 ale zapomniałem o tych
nieszczęsnych regulatorach napięcia...Dzięki ci Barry, że
znalazłeś taki motocykl i przypomniałeś, że mogłem się wpakować w
coś, czego raczej wolałbym uniknąć. podobną stroną będzie też
motosapiens z tym, że tam jakoś sposób nagrań mało kiedy
przypada mi do gustu, więc w tym przypadku oglądam bardzo
wybiórczo ich materiały. No i na koniec coś dla całkowitej rozrywki,
czyli...Tak zgadliście, Luczyn. Umówmy się, że w kwestii
typowo rozrywkowego kanału jednośladowego, na którym
jednak nie zobaczymy zwykłego, niekończącego i niebezpiecznego
gumowania po horyzont i innych nie najmądrzejszych
pomysłów to Luczyn jest tym, co się ogląda lekko, łatwo i
przyjemnie i z bananem na gębie. Do tego stopnia, że zaczyna nas
(w sensie rodzinkę) do zakupu quadów na okres zimy :)
Serio :) No to teraz obcojęzyczne. Tu też
ograniczyliśmy się do 3 kanałów. Dwa anglojęzyczne i jeden
niemieckojęzyczny. Zaczniemy od, naszym zdaniem najlepszego w
ogóle, jeśli chodzi o zawartość potrzebną naprawdę KAŻDEMU
motocykliście. kanał prowadzony jest przez gościa, który
jest absolwentem uniwersytetu i o ile dobrze pamiętam to kierunek
jaki skończył to fizyka i bodajże media...Znaczy się dwa
najwłaściwsze kierunki do tego by prowadzić kanał dla
motocyklistów, tłumacząc w dość przystępny sposób
pewne rzeczy na podstawie...NAUKI! Konkretnie właśnie fizyki. I
to nie tylko w zakresie jazdy samym motocyklem ale też
korzystania z pewnych gadżetów i w ogóle sensu ich
istnienia. A to juz naprawde dużo. Oczywiście niezbędna jest w
tym przypadku trochę bardziej niż podstawowa znajomość języka
angielskiego. Kanał to FortNine, naprawde warto sprawdzić.
Poza poradami dla typowo początkujących, znajdziecie też dużo
lifehacków, porad związanych z doskonaleniem czy też
nabyciem zupełnie nowych umiejętności w jeździe motocyklem, testy
porównawcze specyfików do pielęgnacji a nawet
odpowiedzi na to, czy naprawde warto niektóre z nich
stosowac, jak choćby stabilizator paliwa itp... kanał jest
całkowicie niezależny i finansowany z działalności branży
zupełnie niezwiązanej z rynkiem jednośladów więc tu nie ma
obaw, że ktoś nam wciska kit, byle coś sprzedać. Drugim takim kanałem choć już podpieranym
sprzedażą itp. chwytami marketingowymi jest niemieckojęzyczny,
austriacki to TomTour & Reitwagen. Wiem nazwa przydługa ale
chyba znacznie większym problemem może być jednak język, w jakim
jest ów kanał prowadzony, bo nie jest to język miły
znacznej większości polskiego społeczeństwa. Ale jeżeli chodzi o
ilość, jakość i sposób podania informacji jakie
znajdziecie na tym kanale, to także trudno znaleźć taki robiony w
naszym ojczystym. Jakoś właśnie tak dziwnie, że polski Youtube
ogranicza się do testów, relacji i śmieszkowania a
materiałów o wyższej wartości merytorycznej jest tyle co
kot napłakał a ich jakość niestety baaaardzo często pozostawia
baaaardzo wiele do życzenia. Ja tego nie zmienię ale może jednak
te dwa kanały będą wam w czymś pomocne. Nam się przydały i to
baaardzo i pewnie jeszcze nie raz się przydadzą. Ostatnim, tak dla zachowania równowagi,
jest anglojęzyczny kanał Yammie Noob, który w znacznej
części jest bardziej rozrywkowy ale pewne ciekawostki tez sie tam
da znaleźć. Wadą tego kanału jest to, że prowadzący zdecydowanie
za dużo uwagi poświęca i wręcz nadużywa terminu
Turbobusaaa...Zawsze ironizując ale...CHoć to może jego znak
rozpoznawczy to po którymś z kolei filmiku gdzie 100 raz
słyszycie o turbobusie dla poczatkujących, juz ani nie smieszy
ani nawet nie przykuwa uwagi, raczej staje się zbędnym
zapychaczem. niemniej, kanał aktualizowany często nawet o tematy
wczesniej juz poruszane, traktujący też o rzeczach jakie mogą nas
motocyklistów spotkać na drodze i...Jak, jeśli to możliwe,
ich uniknąć. Na koniec dwa kompletnie neutralne kanały
jeżeli chodzi o język. Wprawdzie anglojęzyczne ale tam nawet nasz
ojczysty się przewinie, bo to kanały skupiające wrzutki z całego
youtubowego świata. Co pokazują? Określiłbym to najprościej -
Czego nie robić na drodze. i to nie tylko jeżdżąc
jednośladem. Na kanałach Moto Madness i RoadRage oglądamy
sobie gownie to, co takiego może nas spotkać na drodze, jako
przestrogę ale często dwustronną, bo umówmy się, filmiki,
w których motocyklista zap....a po zabudowanym 90km/h
mając za chwile pretensje do "puszkersa", że ów "wymusił"
na skrzyżowaniu to sytuacja dość dyskusyjna jeśli chodzi o
przyznanie którejkolwiek ze stron racji. Moim ulubionym
fragmentem jest filmik z polskiej drogi, gdzie koleś "ścigaczem"
po tzw. landówce ciśnie po 200km/h po czym ma zajebiste
pretensje, że jakiś kolo wyprzedzał "na trzeciego" i prawie go
zdjął...Umówmy się, jak jedziesz 200 tam gdzie dozwolone
jest 100 to nikt "na trzeciego" nie wyprzedza, tylko to TY i
wyłącznie TY prosisz się o nagrobek. Więc schowaj swojego fucka
do kieszeni boś zwykły debil drogowy, który zagraża i
sobie i innym. Ale ogląda się to fajnie, byle nie za dużo na raz,
bo się można w ogóle do jazdy jednośladem
zniechęcić. To tyle o zabijaniu zimowej nudy poprzez
zdobywanie wiedzy, co chyba jest jedna z bardziej pożytecznych
form oczekiwania na nowy sezon. W tym momencie zazdraszczam każdemu, kto
posiada własny garaż i może w każdej chwili doń iść i
spróbować podejrzane tricki i lifehacki zastosować od
razu. Ja takiego luksusu na razie nie mam, na zimę garaż musimy
wynajmować a jedyny w przystępnej cenie jaki znalazłem w tym roku
niestety nie tylko jest nieco daleko to nie daje możliwości
swobodnego dostępu i jest objęty zakazem wszelkiego "śrubowania",
więc cóż...Czekamy twardo do wiosny. A tymczasem nie odrywając się od komputera,
gdy już znudzi nam się oglądanie porad, przestróg i
przygód LucZyna możemy...Poszukać jakiejś jednośladowej
gry. Ok, to już dla niektórych może być za dużo albo bez
snesu, bo czesto słysze, że "wolę w realu i tylko w realu widzę
sens"...Pewnie. Ale ja akurat jestem z tych graczy, którzy
najbardziej upodobali sobie wszelkiego typu ściganie i symulacje.
A dzięki serii Ride od Milestone stanowi to tez bardzo fajne
dopełnienie martwego sezonu, gdy mogę wziąć dowolny niemal
motocykl wirtualny i zabrać go na jedna z niezliczonych
wirtualnych dróg i torów by sprawdzić, czy chociaż
wirtualnie mi ów odpowiada, choćby dźwiękowo ;) Jasne, że
to nie oddaje reala. Może w 20 do 30% ale jak sie nie ma co sie
lubi to się lubi co się ma. Ride, Ride2 i Ride3 mogę polecić ze
wskazaniem na część drugą, bo w mojej ocenie jest najlepsza.
Ride4 jak dotąd nie posiadam, choćby dlatego, że Milestone w tym
roku postanowiło uczcić 2020 jako zepsuty i popsuło także swoje
gry bardziej niż to było możliwe. Wiec 4 odsłona nie zbierał zbyt
pochlebnych opinii. Podobnie ma się sprawa z serią MXGP,
licencjonowana gra o mistrzostwach w motocrossie. Posiadam MXGP
2019 i mogę z całego serca polecić ale od najnowszego 2020 radze
trzymać się z daleka, nawet jeśli będzie na przecenie za 2 złote.
jedynym tegorocznym tytułem spod znaku Milestone jest MotoGP
2020, które w każdym calu jest lepsze od części
poprzednich ale....jest też znacznie trudniejsze no i tu chodzi
wyłącznie o ściganie. Jest jeszcze kilka innych tytułów
gdzie możecie się pościgać, poskakać nawet na quadach ale
powiedzmy sobie, że najlepsza rozrywke zapewnia ograniczenie się
do najlepszych tytułów. Choć wybór jest i macie tu
wolną wolę. Z innej kategorii to symulatory śrubowania.
Typowe puzzle games, gdzie możemy rozbierać i składać w
nieskończoność jakąś tam paletę motocykli. Choć sam już dawno nie
gram to polecam, choćby dlatego, że w tej kwestii najlepszym
produktem jest polski Biker Garage: Mechanic Simulator. Nie
pozbawiony drobnych wad ale chyba obecnie lider na rynku
śrubowania przy motocyklu. Drugim, choć bardzo monotematycznym
tytułem jest Simson tuningwerkstatt 3D i tak, chodzi tam tylko i
wyłącznie o tworzenie teoretycznie nieskończonej liczby wariacji
tuningowych motoroweru Simson. Jest ich wiele ale jak się łatwo
domyślić, w pewnym momencie pewne opcje się skończą, więc dość
szybko można się wypalić. Ale spróbować warto jeśli ktoś
ma takie zacięcie. Ja nie mam, a pisze o tym jako ciekawostce, bo
tytuł jest niemal nieznany a dostępny na steam. Jest jeszcze jeden tytuł którego nie
mam, choć pierwszą część posiadałem ale bardzo krótko.
CHodzi o TT Isle of Man Ride on the Edge. Gra ma dwie części już
i nawet kilka dodatków. Posiadałem część pierwszą i
niestety bardzo szybko zwróciłem. nawykły do
semiarkadowych produktów studia Milestone w TT nijak nie
potrafiłem odnaleźć się w kwestii "czucia" tego gdzie i jak mam
jechać. TT jest typową arkadówką w której gracz
jest maksymalnie odseparowany od faktycznego stosowania prawideł
faktycznej jazdy jednośladem. Mi to nie leży. Drugiej części
jeszcze nie próbowałem, ponoć jest lepsza, jak ktoś ma,
grał to może coś wiecej napisze, po gołowąsym recenzentom steama
nijak nie potrafie zaufac pod tym względem. To chyba tyle z tych głównych zajęć
zimowych. Błogosławieni Ci, którzy mogą sobie w dowolnej
chwili zejść do swych rumaków i sprawdzić stan każdej
śrubki, bo im pewnie nuda nie doskwiera. Oczywiście można robić
tysiąc innych rzeczy. Porządkować zdjęcia z ostatniego sezonu, to
samo z ewentualnymi filmikami, rozkręcić nieco bloga lub vloga
jeśli takiego prowadzicie a w sezonie nie bardzo można na to
znaleźć czas. ja skupiłem się na tych kilku podstawowych, bo i
sytuacja akurat w tegorocznym martwym sezonie jest u mnie nieco
inna i zabijając czas warto zadbać też o to by moi domownicy,
kiedy już zaczną siadać na swoje sprzęty, byli nieco bardziej
świadomymi motocyklistami. I to nie tylko świadomymi zagrożeń ale
też obowiązków. A jak to wygląda u was? Jak zabijacie
zimową nudę martwego sezonu, oczywiście pod warunkiem, ze nie
jestescie w grupie "ja tam jeżdżę cały rok" bo wówczas to
sprawa jest oczywista. Piszcie w komentarzach, może ja albo ktoś inny
znajdzie, odkryje coś zupełnie nowego na te dni bez
siodła.
Komentarze : 5
Rzeczywiscie nie wymienilem Luczyna, bo ogladam go od niedawna i najmniej regularnie. Chyba kwestia tego, ze glownie slucham, a jego trzeba jednak ogladac zeby miec fun. Oj czekamy czekamy, jak to mowia: cierpliwemu wszystko przychodzi na czas:)
Domyslam sie, że kanał którego nie wymieniłeś to LucZyn. ja bardzo lubię te ich "wygłupy" głownie dlatego, że bardzo ale to bardzo przypomina mi to moja paczkę sprzed 15 lat. Dosłownie czasem jakbym nas wszystkich słuchał. Oczywiscie nie było interkomów itp. wiec rozmowy odbywały sie przez otwarte szybki na swiatłach lub na jakichś pauzach. Klimat pogaduch ten sam. Było wesoło ale...Zostałem tylko ja, pozostali dwaj koledzy są już ś.p. niestety i dodam, że tylko w przypadku jednego było to związane z jazda motocyklem. I stety lub niestety on w sposobie bycia i życia był trochę do LucZyna podobny. gadka i teksty jak bym jego słyszał...Dlatego oglądam i cóż...Od wspomnien sie nie uwolnisz a lepiej jednak pielęgnować te dobre. Ja mam jescze kilak aktywnosci ale o tym napsze niedługo jakby uzupełnienie do tego tekstu :) Wiesz..Co do bycia motocyklista bez motocykla czy z motocyklem, sytuacja w chwili obecnej wygląda chyba tak samo g...no. Ty nie masz więc nie pojedziesz, ja mam ale warunki takie, że tez nie pojade..W sumie to nawet bardizej męczy bo jeden szpej stoi na parkingu przykryty i gotowy wciaz do ataku bo miałem głupią nadzieję, że moze zimy nie bedzie...No i niby nie ma ale temperatury i aura ogólnie nie zachecaja. WIęc...Czekamy.
Widze, ze ogladamy na YT te same kanaly, z naciskiem na Fortnine, Yammie Noob, Motobande i Motosapiens. Co do tego ostatniego zas, to mam zupelnie inne odczucia, bardzo doceniam sposob, w jaki kleja filmy i ich luzne podejscie do tematu, do tego stopnia, ze zostalem ich patronem na Patronite. Swego czasu ogladalem tez sporo Coda Motovlog, ale znudzilem sie, bo przesluchalem chyba wszystko co mial do powiedzenia na temat motocyklizmu w Polsce (sluchalem go sobie glownie zmywajac garnki, albo spacerujac z psem;))
W temacie aktywnosci to rozgladam sie za sprzetem, ktory chcialbym uzupelnic zanim moto zawita w garazu. W kwietniu szykujemy sie z chlopakami zeby zrobic NC500 i wypadaloby miec odpowiednie buty, moze miekkie kufry i jakas kamerke na kasku, te sprawy. Poza tym praca, szkola i pochlanianie kolejnych ksiazek. W trakcie swiat obejrzalem nawet Twist of the wrist na YT i o ile tresc jest naprawde spoko, zlepia w jedna calosc to, czego dowiedzialem sie juz z innych zrodel, o tyle forma jest dla mnie nie do przetrawienia. Ten styl filmow produkowanych na potrzeby szkolen, brrr....
Czekam do wiosny, czekam na jazdy testowe i zakup szpeja. Aktywnosci wymienione powyzej niby wypelniaja te pustke... ach o ile prosciej byloby o motocyklizmie nie myslec wcale dopoki wiosna nie nadejdzie... Tyle, ze to dla takiego niewysezonowanego swiezaka jak ja jest chyba poki co nieosiagalne
Czyli wzmożona aktywnosc fizyczna podyktowana także własna chęcia niewyglądania grubo ;) No iwdzisz, ja po powrocie zauważyłem, ze w łapce nie ten ścisk co kiedyś i jak za ługo popracuje sprzęgłem to mi tu i ówdzie łapa cierpnie. Pomysł to oczywiscie gumowe kółka do sciskania i azplanowanie serii na poczatek po 50 potem 100 sciśniec aż dojde do tego co kiedyś czyli 200-250 ścisnięc na reke bez efektu skurczy i cierpnięcia..Myslęze przez zime sie uda. klopot ze...Zanim kupiłem kółka to mi Covid tego typu sklepy pozamykał i...myslę i kombinuję jak to zastapic. A pozostałm tez sie przyda bo chyba nie wiedza co ich pod tym wzgledem czeka :D
Siemka.
Ciekawy temat, przeszedłem przez parę jego etapów także.
Na początku jeździłem non stop jak tylko sie dało, z tym, że nie po śniegu bo na szosowych gumach łatwo się połamać.
Potem już nie jeździłem, ale szukałem jak najwięcej moto aktywności. Gry jakieś próbowałem grać na Xboxie, ale się nie wciągnąłem (uwielbiałem tylko fps'y)
Wtedy były czasy rozkwitu motovlogów to też sporo oglądałem. Teraz z polskich to nic nie oglądam, oprócz Barry na używkach. Luczyn ma dobry warsztat, ale za dziecciny dla nie. Motobandę b lubiałem, ale ostatnio ten kanał to tak jak zauważyłeś to zalew reklam i chińskich motorków, poszli w kiepską stronę, ale wiadomo coś za coś.
No a teraz zaczynam doceniać zimę, jako okres odpoczynku i tęsknoty za moto, dlatego odpuszczam nawet styczniowe rozzimowanie. Spada aktywność o moto charakterze, chociaż wiadomo temat zawsze na tapecie. Na YT oglądam obecnie Motobiedę, te wszystkie stare graty, które sam miałem typu 125p, poldki, zastavy, skody 105, 125, trabanty 601 itd.
A z motocyklowych to rzeczywiście ForthNine jest dobry, on pierwszy wytłumaczył organoleptycznie dlaczego zawias w T7 tak dobrze wkleja koło w ziemię. Mój ulubiony od kilku lat vloger to Pavlin z Warny, ktory mieszkał w Berlinie 9 lat i cały czas jezdzi na XTZ 660 z przebiegiem 165k po całym świecie, kanał nazywa się Motorcycle Adventures. Aha i jeszcze z polskich to ZulakMoto robi fajne filmy z podróży, z użyciem drona,
Tyle z mediów, natomiast z powodu zakupu motocykla takiego a nie inego, ta zimę pożytkuję na aktywność fizyczną. Jako typ obecnie mało sportowy, zacząłem delikatne ćwiczenia, co by wzmocnić głównie nogi i barki , bo przewiduje sporo kilometrów na stojąco po wertepach. Planuję też redukcję masy ciała do 80kg (wzrost mam 179) Zacząłem od 86kg pod koniec sezonu, obecnie zjechałem na 82,5kg, więc w marcu powinna być rzeżba i upragnione 80kg :)
tak spedzam zimową nudę, a za chwilę korzystając z bliskiej odległości gór (20 minut samochodem) jedziemy do Wapiennicy i z tamtąd wchodzimy czarnym szlakiem na Rogacz :)
pozdrowionka !
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (17)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)