16.01.2021 21:28
Na zimową nudę cz.2
Nie będę znowu pisał o śrubkowaniu bo ubolewam
wciąż, ze ja nie mam takiej możliwości. Z trzech motocykli w
rodzinie dwa są garażowane ale w prywatnym przybytku,
który nie tylko wyklucza wszelkie prace przy motocyklu ale
też nieco utrudnia do nich dostęp. Trzeci z nich wprawdzie stoi
przykryty na parkingu pod domem ale jest nowy, więc nie za bardzo
jest co przy nim robić a nawet nie za bardzo można. Co zatem można robić poza graniem, oglądaniem
filmików na Youtube i czytania blogów, stron i
recenzji oraz śledzenia nowości i nowinek? Przede wszystkim warto rozważyć fakt, że jaka
by ta zima nie była to w przeciwieństwie do pandemii
koronawirusa, kiedyś się skończy i raczej nastąpi to szybciej niż
możemy się spodziewać. Co za tym idzie, wiosna może nas zaskoczyć
tak jak zima zaskakuje co roku drogowców,
szczególnie w grudniu. I głupio wówczas stwierdzić,
że kurcze, cos jest nie tak. I nie będzie temu winny motocykl, bo on przez
zimę się nie zmieni ani troszkę. Za to my. o tak. Święta, zimowa
nuda i bezproduktywne spędzanie wcześnie zapadającego zmroku
sprzyja temu, że tu i ówdzie czegoś nam przybędzie a
gdzieś indziej ubędzie. W skrócie - lenistwo czyni nas
mniej sprawnymi. i o to warto zadbać i sie
zainteresować. U mnie po latach przerwy przyszła w pewnym
momencie taka refleksja, że z pewnymi sprawami w pewnych
warunkach nie radzę sobie tak jak te X lat wcześniej. Wiadomo,
młodszy sie nie zrobiłem ale inna sprawa, że mój tryb
życia przypominał często ten...
A potem godziny na komputerze. To nie sprzyja
niczemu a w szczególności zachowaniu kondycji i sprawności
jako takiej. Szybko wyszło podczas manewrów z małymi
prędkościami i kręceniu się po mieście, ze tu i ówdzie
łapią mnie skurcze, czasem dość silne a największym problemem był
fakt, że podczas któregoś tam juz postoju na światłach z
wbitym biegiem zwyczajnie drętwiała mi dłoń od trzymania
wciśniętego sprzęgła. Ok, można zapytac, czemu nie stoję na
Neutralu? A temu, że na razie znalezienie go ot tak nie
przychodzi mi jeszcze naturalnie to raz, a dwa, że znam to miasto
i wiem, że ogólnie fazy świateł są stosunkowo
krótkie i często nie ma sensu nawet na siłę dojechanie do
linii lub pojazdu już tam stojącego bo zaraz nastąpi zmiana. Tak
czy inaczej nie było już tak jak kiedyś, wszystko albo mi
skostniało albo zwiotczało lub utraciło swoje "naturalne
właściwości" jeżeli można to tak nazwać. Zatem przez zime nie tylko ja ale warto by
każdy z nas nieco nie tyle zadbał co zajął się pielęgnacją i
utrzymaniem w pierwotnym stanie tego co nam się podczas jazdy
przydaje najbardziej. nie dotyczy to osób pracujących na
co dzień fizycznie, bo one pewnie nie mają takich
problemów. jednak jeżeli jesteście typowym
gryzipiórkiem-kanapowcem to może warto, jak ja
zainwestować w coś do trenowania uścisku dłoni (gumowe
kółka o różnej twardości lub regulowane ściskacze
wystarczą) i w wolnych chwilach chwycić to co tam mamy i po
prostu ćwiczyć. Poleciłbym też rower ale mnie po latach nie
zwracania na to uwagi, obecnie pogoda tak samo nie przekonuje do
jazdy na jakimkolwiek pojeździe, w którym nie jestem
całkowicie osłonięty od świata zewnętrznego i warunków tam
panujących. Ale jak ktoś lubi - warto. Osobiście muszę poćwiczyć
jeszcze giętkość pewnych stawów, w tym biodrowych tylko
jeszcze nie wiem jak się do tego zabrać. Ale wszystkim polecam,
zainteresujcie się tym co się wam "starzeje" i jak zniwelować
tego negatywne skutki by nie daj boże, nie dowiedziec sie o tym
podczas pierwszej wiosennej przejażdżki. Porada oczywiście nie
dotyczy osób jeżdżących cały rok bez względu na warunki.
Chapeau bas. Ja już tak nie dam rady. Kolejną ciekawą i bardzo sensowna sprawą może
być planowanie przyszłego sezonu. Jest wprawdzie jak jest a jakby
to powiedział w kolejnym wywiadzie Najman "jest takie
powiedzenie..." Wiecie to o rozśmieszaniu bogów i planach.
Ale coś robić trzeba a nie ma nic lepszego jak szukanie w sieci
tego, czego jeszcze nie widzieliśmy a może lub na pewno zobaczyć
byśmy chcieli. I można to robić ograniczając się do przyszłego
sezonu ale też planując coś większego za lat powiedzmy 2, bo i
finanse i przygotowania tego wymagają. Jak to robić to już każdy
sam może sobie wybrać. ja po prostu przeszukuję internet,
głównie YT wpisując dość losowe frazy typu motorcycle,
adventure, european roads, passes itd... Materiału jaki
znajdziecie nawet w najbliższej okolicy moze byc tyle, że sami
będziecie zaskoczeni. Potem już kwestia zanotowania,
dokładniejszych wyszukiwań wszelkich informacji i tak tworzymy
sobie kolekcje lokacji, w które na pewno chcemy pojechać.
Potem zostanie już proste pytanie - KIEDY? A to już sami wiemy,
że zależy od wielu czynników, na które często
wpływu nie mamy. Ale jak już to Kiedy możemy zamienić na Teraz to
reszta przygotowań pochłonie znacznie mniej czasu. Oczywiscie sa jeszcze te plany dalsze,
podróże, które mogą i na pewno będą wielką
motocyklową przygoda. Owe wymagają znacznie bardziej
skrupulatnego przygotowania. określenia trasy, znacznie większego
skonkretyzowania terminu, żeby się nie wpakować na minę, typu
odwiedziny Malezji w okresie deszczy monsunowych, bo to nic
fajnego ani dla Was ani motocykla. Określenie także budżetu,
orientacja w kwestii opcji noclegowych i kosztów jakie
mogą nas zastać na miejscu. To wszystko wymaga czasu i im więcej
będziemy wiedzieć, tym lżej będzie nam wyruszyć w wybranym
terminie bez niepotrzebnego dodatkowego stresu typu "czego nie
wiem, o czym zapomniałem?" Dla nas taką wyprawą będzie Norwegia, jak się
da z zaliczeniem Nordkapp. Więc już powoli zbieramy informacje,
choć sam wyjazd nie nastąpi wcześniej jak za dwa lata, bo nie
wyobrażam sobie, by taki kawał świata jechać tempem dostosowanym
do Aprili RS4-125. Więc siłą rzeczy musimy poczekać aż latorośl
będzie mógł ujeżdżać pojazd co najmniej kategorii A2 a to
nie nastąpi wcześniej niż za 2 lata z okładem. Na koniec coś, co może być przydatne dla Was
samych ale też dla innych w obecnej sytuacji. Szczególnie
jeśli czujecie się w jakikolwiek sposób mniej lub bardziej
lokalnymi patriotami i chcielibyście, na ile to możliwe, wesprzeć
lokalny biznes, który albo ma bardzo ograniczone działanie
albo jest niemal wyłączony z funkcjonowania w normalnej
przestrzeni. Warto więc zrobić sobie przegląd garderoby,
sprawdzić czy aby napewno wszystko co dotychczas na siebie
zakładamy do jazdy nadal spełnia swoją rolę i się po prostu nie
zużyło lub zniszczyło. Albo po prostu warto zmienić na świeże,
nowe może lepsze. Wówczas patrzymy czy w naszej okolicy
jest sklep (oczywiście zazwyczaj o tym wiemy) czy ma strone
internetowa i towar jest dostępny i tak można im pomóc w
przetrwaniu obecnego okresu. Skoro przy zakupach jestesmy, to chyba niemal
oczywistym jest też poszukiwanie nowego/innego motocykla jeżeli
obecny z jakiegoś powodu chcielibyśmy zmienić. Wiadomo, że zima
sprzyja liczbie ofert, niższym cenom, lepszym promocjom czy nawet
możliwością negocjacji ostatecznej ceny. nie sprzyja jedynie
odbyciu ewentualnej jazdy próbnej w przypadku maszyny
używanej ale...Cos za cos. Na pewno jest jeszcze kilka innych
produktywnych form zabijania zimowej nudy. Podzielcie się w
komentarzach, jak wy sobie radzicie ze spędzaniem "zimowego snu"
poza ew. oglądaniem TV i graniem czy innym zupełnie
bezproduktywny czynnościami?
Komentarze : 3
Gie-na-2oo z tym kupowaniem to prawie jak u mnie. pewne rzeczy juz miałem, pewne juz zacżałem kupowac nie majac motocykla. Ale wszystko zaczeło sie jeszcze inaczej i dosc smiesznie co pewnie niedługo opisze w trakcie zimowej nudy :)
Oby sie wszystko nam poukąłdało tak jak to planujemy, chociaż czasem spontan tez jest fajny.
O tak, planowanie podrozy zdecydowanie umija czas. Planujemy z ekipa, tak jak wspominalem juz wczesniej, zrobic Szkockie nc500 w kwietniu i planowanie juz idzie pelna para. Research, zakupy, ustalanie trasy itd. Nie mam jeszcze moto a juz kupuje sakwy boczne :) Niestety wiekszosc sklepow jest dalej pozamykana, ale Ebay i Fb Marketplace na szczescie sa kopalnia okazji.
Pozdrowki i oby do wiosny.
Drogi "czytelniku" który regularnie zaniżasz oceny moich wpisów bez podania jakiejkolwiek przyczyny, prosze Cie - jak Ci sie nie podoba - nie czytaj. Jak masz zastrzeżenia i to konkretne to zanim wystawisz ocenę - umotywuj. Bo na razie to jesteś tylko głupią k...a, która trolluje moje wpisy i całego bloga. i tylko ty znasz powód, dlaczego? Bo co? nie pdoba ci sie styl, tematyka, czy...moje zycie. A i tak w końcu wyjdzie jakim małym ch...m jesteś i wszyscy sie o tym dowiedzą. Nie pozdrawiam.
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (17)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)