Najnowsze komentarze
@MotoVoice12 - sprawnośc juz właśc...
Ach, Alpy - może kiedyś... Przewod...
@ Okularbebe - tak, zdecydowanie b...
Szacunek bo byłeś w tych wszystkic...
No yamahy z tym motorem tak mają. ...
Więcej komentarzy
Moje linki
<brak wpisów>

25.03.2021 07:34

Zupełnie nowe ćwiczenia.

W poprzednich miesiącach zp owodu panującej, zupełnie normalnej dla zimy, aury na zewnatrz jak już jeździłem gdziekolwiek to ani za daleko, ani za szybko bo po porstu, było za zimno na dlasze wypady. Obecnie mamy piekną wiosnę, odległosci sie zmieniły a z nimi przyszło jeszcze coś nowego.

Maszyny z zimowania sprowadzone juz pod dom. Aktualnie, do czasu aż małzonka i syn zrobią sobie uprawnienia, co jeszcze trochę potrwa, mam właściwie 3 motocykle do wyboru. jednak jeżdżę wyłacznie Huskim, bo ów wymaga dotarcia a nie jestem nawet w połowie. Drugim elementem motywującym jest to, że jak nie bedzie jeszcze większej "palmy" z lockdałnami i koronami to w długi majowy weekend bede mógł wybrać sie w rodzinne strony i zaliczyć jednośladowy event z ekipą scigacz.pl, moze nawet spotkam dawno nie widzianych znajomych. Bardzo bym chciał i składam codziennie ofiary z pierścieni i tłoków o niezamykanie granic.

Jesli moje modły zostaną wysłuchane a ofiara przyjęta to plan jest taki, że pojadę Huskim. Z prostej przyczyny, jest nowy wiec raczej sie nie sp...li, a jak nawet to mam full assistance i w 4 literach, mam mieć w ciagu doby podstawiony inny wiec nawet lepiej spóźnić się lub opuścic jeden dzien niż...No własnie niż co? Niż wybierać się 18-sto letnią SVką, na której dotychczas nie przejechałem nawet 100km a juz zdązyła pokazać, że wymaga nieco uwagi. Moze nawet trzeba bedzie ją oddać w ręce fachowców, żeby sprawdzili czy to co ma sie kręcic sie kręci a co ma być luźne to luźne jest. Czyli w sumie pełen serwis głowic i rozrządu chyba nie zaszkodzi. Moze nawet wymiana uszczelniaczy. tak czy inaczej, na chwile obecną nie mam na tyle zaufania co do stanu SVki, by rzucic sie nią w trasę, na kórej w jedna tylko stronę muszę pokonac prawie 600km. Chyba nie musze jakos szczególnie dodawac, ze mała Aprilia odpada w przedbiegach.

Naturalnie Huski musi być przed tą wyprawą dotarty i po pierwszym serwisie gotowy do dalszej eskapady. Na szczęście nie muszę się martwić o to jak sie spakuję, bo za mną (albo przede mną) pojedzie moja połówka samochodem a ja sie będę nudził na prostych autostradach przez bez mała 400 kilometrów. To tyle tytułem wstępu.

Teoretycznie nie ma żadnego problemu prawda? Nie do końca.

podczas ostatnich już znacznie dalszych wyjazdów Huski odkrył przede mna inną, mroczną stronę swojej nakedowej natury. I ta mi sie nie za bardzo podoba. Chodzi o to, że to jest, co widać na zdjeciu 100% naked. Nie ma dosłownie żadnej ochrony przed napierajacym wiatrem, powietrzem i innymi warunkami. jeździec dostaje na głowę, klatę i jajca wszystko co przychodzi z naprzeciwka. Do 100-120km/h prawie nie ma problemu, da się żyć. kłopot zaczyna się, gdy trzeba pojechać prędkościami godnymi niemieckiego autobahnu. Wtedy wszystkiego jest w nadmiarze. Do tego stopnia, że przy 140-160 po ledwie kilku kilometrach odechciwa sie jechac w tym tempie. jest jeszcze gorzej, kiedy jedzie ise pod wiatr. Wówczas to jest walka o przetrwanie. trzeba sie mocno przyciagać do kierownicy, głowę trzymać sztywno na karku a kolanami bak ściskać tak, że aż trzeszczy. Efekt koncowy to obolałe ramiona i kompletnie odrętwiały kark. Do tego stopnia, że nie da sie spać. Sprawdziłem nawet czy głębokie pochylenie, niemal położenie sie na Huskim cos zmieni. niewiele. Od gory jest on prawie płaski. Zbiornik i siedzisko tworza niemal płaska powierzchnię i w pochyleniu zmienia sie prawie nic.

Na razie jedynym środkiem zaradczym jest ćwiczenie karku i jeżdżenie gdzie i ile sie da by do tego przywyknąc i przyzwyczaić mięsnie. Bo to i tak musze robić mając na uwadze, że potem bede musiał w ciagu dnia te 600kaemów przelecieć. Pojawia ise jednak pytanie, czy moge sobie jakos ulżyć? o montazu szyby nie ma za bardzo mowy bo do Huskiego jak dotąd czegos dedykowanego nie znalazłem a z tych co oglądałem, to chyba żadnej nie da sie zamontować. i na pewno nie moze to być na stałe, bo Huski to docelowy sprzęt żony a ona nie życzy sobie psucia doskonałej linii czarnej strzały. I ok, rozumiem. 

Zwracam sie wiec do Was, jako bardziej doświadczonych, czy znacie jakis sposób lub gadżet, który można zastosować na krótko, jednorazowo, ktory jednak zapewni mi na dłuższej trasie odrobinę wiecej komfortu? Cos co mozna tak samo łatwo zamontować co zdemontować lub zastosowac w trakcie jazdy, co zniweluje negatywne skutki walki z naporem powietrza. ja szukałem i na razie nie znalazłem. i tak wiem, że mam szczęscie, bo Shoei NXR jest tak doskonale opracowany aerodynamicznie, ze nawet nie drgnie przy 160km/h więc prawdopodobnie i tak redukuje w jakimś procencie niemiłe efekty. To jednak o wiele za mało i musze to w ciagu miesiaca jakoś rozwiązać. 

Nawet jeśli wypad na Karkonosze Ride Event https://www.scigacz.pl/Karkonosze,Ride,Event,z,Triumph em,Mocna,impreza,motocyklowa,na,poczatek,sezonu,41109.html  nie wypali z powodu wariacji z koronawirusem (bo żadna inna rzecz mnie nie powstrzyma) to i tak wolałbym mieć jakoś ogarniete na przyszłość jakieś rozwiązanie, które na naprawde dalsze eskapady da ise łatwo zastosować by nie psuc sobie przyjemnosci z jazdy.

To takie łasnie pytanie do was, czytajacych i aktywnych tutaj. naturalnie kark nadal bede ćwiczył, Chwyt i ramiona także ale to ciągle moze byc za mało. W chwili obecnej jestem na etapie prób nie tryzmania sie kurczowo kierownicy przy wyższych prędkościach co powoli daje jakieś rezultaty. Kark jednak boli permamentnie. Pewnie bez zadnych patentów i tak dam radę przejechac ten dystans, najwyzej nieco wolniej lub z częstszymi pauzami na rozluźnienie ale głupio bedzie, jak na drogi dzien na event stawię sie kompletnie obolały i nieco zniechęcony do dalszego pokonywania zakrętów. Zakretów, które niemal od dziecka znam a po których juz dawno nie jeździłem motocyklem.

Za wszelkie rady, tipy lub nawet linki do artykułów, które mogłyby choć częsciowo problem roziwązać z góry dziekuję.

LWG

Komentarze : 9
2021-03-28 20:06:50 thrillco

@mjasiu - własnie o tej szybce pisałem i to jedyna i najlepsza opcja, bo oficjalną dystrybucje prowadzi nawet ten sam punkt gdzie kupowaliśmy Huskiego, wiec nawet lepiej bo przy pierwszym serwisie moge od razu zamówic z bezpłatnym montażem.

2021-03-28 14:39:46 mjasiu

Witam, sprawdz na stronie &#8220;Puig", robi mala szybke do tego modelu, moze sie spodoba.LWG

2021-03-27 20:12:08 thrillco

Okularbebe - dzis i wczoraj skupiłem sie na poczynieniu pewnych obserwacji i po częsci jest jak pisałes wczesniej. Podniesiony wyswietlacz powoduje spore turbulencje, które potem uderzają bezpośrednio w tors i miotają riderem. przy silniejszym wietrze jaki był dzis robi sie naprawde niefajnie. Kolejnym problemem jest to, że pozycja i ukształtowanie motocykla w sferze -siedzenie/zbiornik nie pozwala przy iwększej prędkosci na solidniejsze trzymanie sie nogami, z czym np. kompletnie nie ma problemu na Suzuki. najwyraźniej awantgardowa stylistyka jest fajna i niecodzienna ale jak to czesto bywa, odrobine nierpaktyczna. SV na taki wylot wymagałaby zaglądnięcia takze w rozrząd (45tys.km) i kilka innych wymian, które chcę po prostu rozłożyć w czasie, bo na raz to moge tak popłynąc finansowo, że event i tak sobie bedę mógł odpuścić, wiec odpada. Decyzja zapadła, jak koronaświrus nie pokrzyżuje planów, to kupuję szybkę, montuje i lece Huskim.

2021-03-26 20:45:49 okularbebe

Może trzeba jednak polecieć na sv? Nowe świeczki i wio. To spokojnie objedzie Twój plan. Huska niech będzie na wszystkie inne okazje

2021-03-26 15:38:09 thrillco

Chowanie glowy w ramiona spowoduje raczej jeszcze szybsze cierpnięcie karku, bo to nienaturalna pozycja. Okularbebe pewnie ma rację co do tych turbulencji. Dzis dla przykładu poleciałem SVką, ona ma małą szybkę tylko ale jadac 130-140 bez problemu ręce sobie leżą na kierownicy, moto sciskam kolanami i w głowe nic szczególnie nie napiera a nawet jak to orientuje sie tylko po tym, że kask sie troche do gęby przysuwa ale to wszystko. Bede chyba próbował z ta szybka. mam nadzieje, że system mocowania jest w miare prosty tak zeby ja montowac tylko na dalsze wypady, bo szpeci Huskiego jak uj...

2021-03-26 14:38:20 okularbebe

Nie. To inaczej nie będzie. Przyjrzałem się kokpitowi w husce - ten kokpit. To on wywołuje turbulencje... A patrząc na jego płaski kształt to są jebitne niezwykle turbulencje.

Przyzwyczaisz się.

2021-03-26 08:45:14 Calmly

Przyznać muszę że nie zastanawiałem się nigdy co zrobić żeby lżej było podczas jazdy na karku. Uwagę koncentrowałem raczej na nogach i przepływie krwi pod kolanami, której ograniczony przepływ, dość szybko potrafił doprowadzać do cierpnięcia kończyn.
Może spróbuj głowę zanurzyć w ramionach? Wiesz, podnieść ramiona a głowę obniż na karku. Powinna być bardziej stabilna na krótkim wysięgniku. Może coś z tego wyjdzie he he.

Naked to naked. Całe życie pod wiatr w jego towarzystwie. No ale to część uczty...

2021-03-25 20:35:09 thrillco

Zrobiłem juz kilka prób i działa to w zasadzie tak, że ramionom można dac faktycznie odpoczać o ile nie duje sie ostro pod wiatr ale głowę trzeba jednak cały czas utrzymywac w sensownej pozycji a to wymaga wytężenia karku i no cóż...po 500km raczej mi łeb odpadnie niz dam rade. Znalazłem jednak jakas firme która robi łatwo montowane szybki do svartpilen 701. Tanio nie jest i pięknie nie wygląda ale na oko widac, że moze to pomóc...

2021-03-25 19:20:23 okularbebe

Może rozluźnić wszystkie mięśnie bo i tak ich napinanie podczas jazdy na autostradzie się nie przyda. A to właśnie ich napięcie powoduje bóle i sztywnienie partii ciała.

Próbowałbym trzymać motocykl jedynie lewa ręką a palcami prawej jedynie podtrzymywać otwarcie rollgazu. A prędkość dobrać tak, żeby głowa swobodnie opierała się o opór powietrza z jednej oraz o kołnierz z drugiej strony. Stopy i kolana luźno.

Nie mam odpowiedniego doświadczenia ale kiedyś podczas powrotu właśnie z Niemiec odkryłem, że to pomaga na gsr600. Kask agv k5 też świetnie przecina strumień powietrza.

  • Dodaj komentarz