12.07.2009 09:38
Squadowany
Pojechać szybko potrafi każdy. Samochodem czy też szybkim motocyklem nie jest to specjalnie trudne i nikogo pewnie nie musze do tego przekonywać.
Sobota jest dobrym dniem na to by poszukać nieco innych wrażeń. Padło na Quady. Daleko jechac i szukać nie musiałem. Czajka Quad niopodal Białegostoku dysponuje i sensownej długości torem, o w miarę rozsadnym stopniu trudności i sensownymi już quadami Hondy z silnikami 350ccm. Więc jest zabawa.
Zazwyczaj ten ostatni czynnik zaczynał stawać się w moim przypadku problemem. Niestety większośc okolicznych przybytków z torami i quadami do wynajecia dysponuje najczęściej Tajwanskimi wyrobami z silniczkami 250ccm, których realna skutecznośc i tak jest o połowe już zaniżona, przez dość różną eksploatację. A ja do nowicjuszy nie należę i w Quadzie gaz uzywam zero jedynkowo.
W Czajka Quad mam do dyspozycji solidny i tor i wreszcie także quad. Oczywiście ktoś mógłby rzec, że narzekanie moje jest bezzasadne, bo większość osob odwiedzających tego typu przybytki to kompletnie zieloni ludkowie, o quadzie wiedzący tyle, że ma on silnik od motocykla ale za to 4 koła...no i nie ma dachu. Tyle, że ja świerzakiem nie jestem i zaczyna mnie nawet drażnić fakt, że przy każdym podejściu do sprzęta pan z obsługi za każdym razem wykonuje za mnie tak proste czynności jak odpalenie i włączenie biegu. Taka jego rola, niestety quada se na razie nie kupie, bo nawet nie mam gdzie go trzymać.
Lap1 zapoznawczy. Tor zupełnie inny niż te, na które trafiałem dotychczas. Poprzednie były albo tak proste, że nie było zabawy albo tak, jak pewien pod Rajgrodem, wymagający już szczególnego podejścia i pojęcia w temacie jazdy na quadzie, bo był po prostu hardcorowy. Do tego stopnia, że zastanawiac się zacząłem jak facet chce wpuścić tam klienta i uniknąc jego ucieczki z przerażenia po jednym okrązeniu toru?! Podobno ma go wypłaszczyć tu i ówdzie. Oby, bo tor jest ciekawy ale w paru miejscach kolana miękną.
W Czajka Quad jest zupełnie inaczej. Tor w sumie niby płaski, sporo nawrotów, mniej i bardziej ciasnych, płaskich lub profilowanych i cała masa różnej wielkości hopek. I to jest esencja tego toru. Dla każdego coś do skakania ciekawego. Są tu tak zróżnicowane hopy, że nie ma siły, każdy znajdzie swoją ulubioną do próby oderwania quada od ziemii. Mi do gustu przypadła ponad połowa dużych i pare mniejszych. I do tego stopnia, że miałem kilka konkretnych lotów. Przyznaję, jeden taki, że trochę zwątpiłem w trakcie lądowania i od tamtej pory trochę wyluzowałem.
Nawet nie pytajcie o jazde na lapie 5,6 i dalszych, bo moje usposobienie nie pozwala na ogarnięcie się...jak mi idzie to mam tendencje do sprawdzania granic swoich, sprzetu i toru, więc jedyne do czego się ograniczyłem to oglądanie miny właściciela przybytku po każdym moim okrążeniu. Kiedy wyraźnie dałem do zrozumienia, że na dziś mam dość był chyba dosć pocieszony :) A ja odkryłem, że jednak połknąłem bakcyla. Tak...lubię qudowanie, byle quad był quadem nie tylko z nazwy, to mi się ta zabawa podoba na wszystkie sposoby i chyba bede regularnym gosciem tego przybytku.
A teraz zupełnie na marginesie postawa niektórych klientów.
-Kask?
-Nie nie trzeba - no a jak przecież twardzielem jestem, po co mi kask.
Po czym oglądamy twardziela...i cholera...no nie wyjade teraz na tor bo sie za nim zamule w połowie drogi. Czy naprawde ludzie nie widza jak śmiesznie to wygląda, kiedy z jednej strony pozbawiają się jakiejkolwiek ochrony a z drugiej dają świadectwo na to, że totalnie nie mają pojęcia o jeździe takim wynalazkiem.
Mimo wszystko kazdemu zabawe polecam, szczególnie, że kiedy już zaczniecie łapac o co w tym wszystkim chodzi i zaczniecie na prawde jechać a nie przetaczać sie z górki do górki, to dowiecie się jak dobrze Quad robi dla kondycji i pewnych partii mięśni...przy okazji docenicie dokonanie Rafala Sonika na rajdzie Dakar :)
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Na wesoło (1)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (17)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)